Ostatnie lata przynoszą nam co raz gwałtowniejsze zmiany pogody. Nad Polską przechodzą niezliczone już niże, orkany, huragany o co raz to zmyślniejszych imionach. Powoli zaczynamy się do tego przyzwyczajać – cóż, sorry, taki mamy klimat! Niestety huraganowe wiatry niosą za sobą szkody.

Nieprzerwanie dowodzimy, że warto dochodzić swoich praw przed sądem. Na skutek kolizji komunikacyjnej jedna z naszych Szanownych Klientek doznała urazu kręgosłupa szyjnego w mechanizmie tzw. „smagnięcia biczem” (z ang. „whiplash”), a więc urazu mięśniowego, skutkującego najczęściej przewlekłym zespołem bólowym. Ubezpieczyciele od lat bagatelizują ten rodzaj obrażeń ciała wskazując na brak trwałych następstw zdarzenia oraz subiektywny charakter dolegliwości.

Pierwsze województwa rozpoczęły już ferie zimowe. To niestety kolejne już śnieżne wakacje w cieniu pandemii COVID-19. Ryzyko zarażenia oraz nieustannie zmieniające się restrykcje prawne zmuszają nas do ostrożniejszego i bardziej szczegółowego planowania podróży, zwłaszcza wycieczek zagranicznych. Na szczęście co raz bardziej popularne stają się polisy ubezpieczenia turystycznego, które obejmują również ryzyka związane z COVID-19.

Sezon narciarski w pełni. Uczniowie niebawem rozpoczną ferie zimowe, a stoki zaleje fala miłośników białego szaleństwa. Jako, że jest to sport kontuzjogenny, przed wyjazdem warto zainwestować w odpowiednie ubezpieczenie.

Okres jesienno – zimowy, to czas zwiększonego ryzyka doznania kontuzji na oblodzonej lub zaśnieżonej nawierzchni. Gdy temperatura spada poniżej zera i na chodnikach pojawia się lód, zarządcy powinni pamiętać o zapewnieniu bezpieczeństwa uczestników ruchu. Mowa tu oczywiście o regularnym odśnieżaniu ciągu pieszego, ale i o stosowaniu środków odmrażających, takich jak sól, czy chociaż zmniejszających śliskość nawierzchni, jak, np. piasek.

Nowy Rok przynosi zaostrzenie prawa dla kierowców. Mandaty wzrosły nawet o kilkaset procent. Ustawodawca nie szczędził też punktów karnych za poszczególne wykroczenia drogowego. Aktualnie, grzywna w wysokości 2.500,00 PLN i 15 punktów karnych za pojedyncze przewinienie nie jest niczym nadzwyczajnym.

My się zimy nie boimy! Nagły atak śnieżnej i mroźnej aury, to niestety również okres wzmożonej intensywności występowania wszelkiego rodzaju szkód, od kolizji komunikacyjnych, po upadki na oblodzonej i śliskiej nawierzchni, zalania, czy pożary od instalacji grzewczych.

Nie myśl o prezentach za kierownicą, ani o barszczu z uszkami w pracy! Święta tuż – tuż, ale nie ma co ich sobie uprzykrzać! Spędźmy je wszyscy bezpiecznie przy wigilijnym stole, a i wówczas uważajmy, aby nam karp ością w gardle nie stanął!

Naprawa pojazdu tylko z uwzględnieniem cen oryginalnych części zamiennych oraz uśrednionych stawek za robociznę na rynku lokalnym miejsca zamieszkania poszkodowanego! To podstawowa zasada szacowania wysokości szkody na pojeździe po kolizji komunikacyjnej. Poszkodowany ma każdorazowo otrzymać ekwiwalent wysokości szkody, przy czym to wyłącznie od jego woli zależy, czy pojazd ten naprawi, czy też otrzymane odszkodowanie przeznaczy na zupełnie inny cel.

Odpowiedzialność za szkody powstałe na skutek wjechania w zalęgającą na jezdni wodę opadową spoczywa na zarządcy drogi, a nie na nieroztropnym kierowcy, który wjechał w kałużę – jak życzyłby sobie tego ubezpieczyciel zarządcy. Na skutek złożonej przez CITO apelacji, Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie o sygn. akt II Ca 1004/21 przychylił się do argumentacji strony powodowej, zgodnie z którą kierujący pojazdem nie musi być w stanie przewidzieć głębokości kałuży na jezdni, a więc i konsekwencji wjechania w nią.