Odpowiedzialność za szkody powstałe na skutek wjechania w zalęgającą na jezdni wodę opadową spoczywa na zarządcy drogi, a nie na nieroztropnym kierowcy, który wjechał w kałużę – jak życzyłby sobie tego ubezpieczyciel zarządcy. Na skutek złożonej przez CITO apelacji, Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie o sygn. akt II Ca 1004/21 przychylił się do argumentacji strony powodowej, zgodnie z którą kierujący pojazdem nie musi być w stanie przewidzieć głębokości kałuży na jezdni, a więc i konsekwencji wjechania w nią.
